którą szyłam jakiś czas temu?
Było jej smutno
i doszyłam jej kolegę - Franka.
Oto oni :-)
"Ludzie bowiem to anioły bez skrzydeł, i to jest właśnie takie piękne, urodzić się bez skrzydeł i wyhodować je sobie [...]." José Saramago
"Ludzie bowiem to anioły bez skrzydeł, i to jest właśnie takie piękne, urodzić się bez skrzydeł i wyhodować je sobie [...]." José Saramago
ale słodkie słoniki:)super:)
OdpowiedzUsuńJak uroczo ♥ przemiłe stworzonka :) Tobie również życzę wszystkiego najlepszego ♥
OdpowiedzUsuńDawno u Ciebie nie byłam, a tu tyle nowości! Słoniki obłędne, lala cudna, a bobasy rozbrajające! Jest na czym oko zawiesić :-) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńależ są cudowne:-)
OdpowiedzUsuńCudny jest :) A te jego spodnie bojówki wyszły Ci idealnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietni są, bluza z kapturem wygląda super :)
OdpowiedzUsuńCUDNA PARKA:)
OdpowiedzUsuńoch przepięknie wyglądają i razem i osobno:)
OdpowiedzUsuńCudne słoniki, fantastyczne :)
OdpowiedzUsuń